10 książek do przeczytania jesienią

Lubię czytać książki zawsze, ale jasień ma w sobie coś takiego, że te książki czyta się jeszcze lepiej. Choć nie mówię, że nie lubię czytać na leżaku pod palemką, ale koc i kubek gorącej herbaty też są w porządku. Jeżeli miałabym wymienić trzy książki, które zmieniły moje życie, albo chociaż te, które lubię najbardziej to miałabym duży problem. Jakoś zupełnie nie podchodzę w ten sposób do książek, choć wiele się z nich uczę. Dla mnie czytanie to przede wszystkim relaks i fajnie spędzony czas. Dlatego też w moim dzisiejszym zestawieniu pojawią się bardzo różne pozycje, bo też i różne książki czytam. Będzie trochę klasyków, trochę miłości, trochę smutnych historii. Myślę, że dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Mają one jednak jeden wspólny mianownik, moim zdaniem świetnie się nadają na długie jesienne wieczory. Nie wszystkie da się przeczytać za jednym zamachem, niektóre trzeba sobie dozować partiami, innymi się delektować, a jeszcze inne można pochłonąć w jeden wieczór. Za to chyba najbardziej kocham czytanie. Za tę różnorodność. Zupełnie jak jesień.


1. Zła kobieta - Amanda Prwose

To chyba najstraszniejsza książka jaką kiedykolwiek czytałam. A czytałam kilka brutalnych kryminałów. To dramat społeczny opowiadający o przemocy domowej. O sile kobiety, cierpieniu, poświęceniach i odwadze. To przerażająca i smutna historia, która może dziać się tuż obok. I choć co kilka stron trzeba ją odkładać na bok, żeby przetrawić to, co się przeczytało, to po chwili się wraca, bo nie można się od niej oderwać. 

2. Sekretne życie pszczół - Sue Monk Kidd

Tę książkę dostałam na zakończenie podstawówki i od tej pory czytałam ją kilka razy. To kolejna książka o dorastaniu, radzeniu sobie z przeszłością i wiarą w siebie. O rozwoju, poznawaniu siebie i miłości. Zarówno tej pierwszej miłości, jak i zwyczajnej miłości do drugiego człowieka. Pojawia się też wątek dyskryminacji osób czarnoskórych. Właśnie sobie uświadomiłam, że nie pamiętam dobrze fabuły, więc chyba czas do niej wrócić. Lubię wracać do pewnych książek, bo za każdym razem odkrywam w nich coś nowego.


3. Przypadek Adolfa H. - Ericc Emmanuel Schmitt

Tak, to książka o Hitlerze. W połowie fikcyjna książka o Hitlerze. Powieść opowiada historię jednej osoby przez pryzmat różnych życiowych doświadczeń. Głównym bodźcem jest dostanie się do Akademii Sztuk Pięknych. To wnikliwa analiza psychologiczna i powieść na zasadzie "co by było gdyby". Dla mnie to fascynujące studium ludzkiej natury i tego, jak można reagować na te same wydarzenia, mając inne doświadczenia w życiu. 

4. Dziewczyna z pomarańczami - Jostein Gaarder

Nie będę opisywała fabuły, ani pisała recenzji, bo nie znoszę czytać tego typu rzeczy. Książkę trzeba przeczytać i tyle. Jednym się spodoba, innym nie. Mnie ta podobała się tak bardzo, że czytałam ją kilkukrotnie. Nastoletni chłopak znajduje listy od nieżyjącego ojca, które opowiadają piękną historię miłości do Dziewczyny z Pomarańczami. To historia o poszukiwaniu miłości i dorastaniu. Piękna, wzruszająca, ale ciekawa i nie ckliwa.


5. Córka opiekuna wspomnień - Kim Edwards

Do tej książki robiłam dwa albo trzy podejścia, bo ma trochę nudnawy początek, a ja nie jestem zbyt cierpliwa, ale po przeczytaniu całej obiecuję Wam, że warto przebrnąć przez początek. To historia o tym, jak jedna decyzja podjęta pod wpływem emocji może całkowicie zmienić życie wielu osób. O wyrzutach sumienia, wspomnieniach, rozterkach. I o zespole Downa, bo to on był przyczyną podjęcia decyzji. 

  6. Harry Potter - J.K. Rowling 

Chyba nie muszę mówić, że to historia o młodym czarodzieju i jego przyjaciołach? Pewnie też większość z Was tę serię dobrze zna i czytała, ale jeżeli są tu osoby, które po Harrego jeszcze nie sięgnęły to polecam. To jest seria książek, która sprawiła, że pokochałam czytać. Która pokazała mi, że można pochłaniać książki, że można się nie móc oderwać. A ja co do zasady nie lubię fantasy. W tej opowieści mi to zupełnie nie przeszkadza. Pokochałam świat magii i czarów, Hogwart i wszystkich bohaterów, a na swoją sowę nadal wiernie czekam. To jest wyjątkowa historia, której warto dać szansę, nawet jeśli się uważa, że nie lubi się takich książek. Bo to nie dyrdymały o wróżkach dla małych dzieci. To coś więcej, to historia o przyjaźni, miłości, odwadze, dorastaniu.


7. Zbrodnia i Kara - Fiodor Dostojewski

Mam nadzieję, że wszyscy przeczytali, bo przecież to lektura, ale mam świadomość, że pewnie tak nie jest. A to naprawdę świetna powieść. I bardzo się cieszę, że to lektura, bo w przeciwnym razie pewnie bym po nią nigdy nie sięgnęła. A można się zapoznać w ten sposób z dość specyficzną rosyjską literaturą i być może sięgać po następne dzieła. Zbrodnia i kara to bardzo jesienna, przygnębiająca i depresyjna książka. Opowiada o młodym studencie prawa, który popełnił zbrodnię. To przynajmniej początek całej historii, bo potem śledzimy losy bohatera targanego strachem i brakiem wiary w siebie. To niesamowicie ciekawa historia i warto ją przeczytać właśnie jesienią. Bo nie wyobrażam sobie siedzieć ze Zbrodnią i karą na leżaczku i sączyć drinka. 

8. Mistrz i Małgorzata - Michaił Bułhakow

I kolejna lektura. To jest jedna z tych książek, które wymagają skupienia. Nie da się jej czytać przy brzęczącym telewizorze. Ja czytałam ją dwa razy, bo za pierwszym właśnie nie skupiłam się wystarczająco, żeby odkryć magię tej książki. Pierwszy wątek to lata 30 XXw., Moskwa i tytułowi Mistrz i Małgorzata. Drugi wątek to fragmenty historycznej powieści, taka jakby powieść w powieści, opowiadająca o Piłacie. Warto poznać ten tytuł, chociażby dlatego, że gdy został opublikowany był odbierany za bardzo kontrowersyjny, a rozdziały o Piłacie wręcz za bluźniercze. Dzisiaj Mistrz i Małgorzata już nikogo nie gorszą ani nie szokują, ale warto tę wiedzę mieć z tyłu głowy, czytając tę powieść. 

9. Tam, gdzie spadają anioły - Dorota Terakowska 

Dorota Terakowska napisała kilka książek i każda z nich jest tak samo świetna, ale do tej mam wyjątkowy sentyment, bo to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam. Jest magiczna, oderwana od rzeczywistości i dająca do myślenia. Opowiada historię małej, chorującej dziewczynki i jej Anioła Stróża. Brzmi to słabo, ale wyjątkowości tej książki nie da oddać się słowami.


10. Prawiek i inne czasy - Olga Tokarczuk 

To najdziwniejsza książka jaką przeczytałam. Ale jednocześnie fascynująca. Ta książka ma w sobie coś tak dziwnego, ale przyciągającego jednocześnie, że została przetłumaczona na 20 języków i jest jedną z najbardziej poczytnych polskich powieści. Opowiada o życiu na wsi w burzliwych latach XX wieku. Opowiada o kilku pokoleniach szukających szczęścia, o ich codzienności i wiejskiej rzeczywistości. Brzmi to dosyć normalnie i nieciekawie, ale Tokarczuk zderza rzeczywistość z mitem i jakąś niezwykłością. To naprawdę wyjątkowa książka, która obok opisu wiejskiego życia przemyca tyle życiowych prawd, że aż trudno to pojąć. Poza tym to niezwykłe literackie dzieło. W tej powieści jest tyle motywów i toposów, mitów, a mimo to nie jest tego za dużo. Prawiek to jakieś odrealnione idylliczne miejsce, a za razem każda wieś obok nas. Gdy na co dzień czyta się kryminały i jakieś zwykłe książki obyczajowe, warto sięgnąć od czasu do czasu po taką książkę. Tak dla odmiany i poznania czegoś innego.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger