Nikola poleca #1 - ulubieńcy grudnia i stycznia

Praktycznie cały tamten rok dzieliłam się z Wami moimi ulubieńcami, takie podsumowanie przygotowywałam na koniec każdego miesiąca, ale przyznam, że to do mnie trochę za krótki czas, by móc polecić Wam coś z czystym sumieniem. Czasami musiałam się nagłowić niemało, żeby pomyśleć o czymś, na co mogłabym zwrócić uwagę. Z jednej strony uczyło mnie to trochę uważności i zwracania uwagi na drobiazgi, a z drugiej czasami miałam wrażenie, że szukam czegoś na siłę, chociaż nie mogę powiedzieć, żebym poleciła w cyklu ulubieńców coś, czego dzisiaj nie używam, albo bym odradziła. Postanowiłam jednak trochę zmienić formułę cyklu i po prostu polecać Wam fajne miejsca, produkty, filmy i  książki co jakiś czas, gdy uznam, że zebrałam wystarczającą ilość wartościowych rzeczy. Chciałabym dawać Wam jak najwięcej wartościowych treści i mieć pewność, że Was nie zawiodę, a z moich poleceń będziecie zadowoleni. Dlatego nie opublikowałam ulubieńców grudnia, bo w zasadzie nic mi nie przychodziło do głowy. Aż tu nagle minął styczeń i bum! Okazało się, że mam sporo rzeczy godnych uwagi, o których chętnie Wam opowiem.




Make photography easier - Katarzyna Tusk 

Książka Kasi Tusk marzyła mi się od dłuższego czasu. Dostałam ją na urodziny i bardzo się z tego cieszę. Zacznę od tego, że nie jest to techniczny przewodnik. Nie znajdziecie tam porad, jak ustawiać konkretne parametry w aparacie. To książka, która pokazuje, że dobre zdjęcia można robić zawsze, niezależnie od sprzętu. Pokazuje, jak wykorzystywać to, co ma się pod ręką, zauważać pewne rzeczy. Pokazuje ciekawe triki i możliwości. Może nie zdobyłam jakiejś tajemnej wiedzy, ani nie dowiedziałam się czegoś, o czym bym nie słyszała, ale ta książka przede wszystkim niesamowicie inspiruje i motywuje do podejmowania prób robienia lepszych i ciekawszych zdjęć. Jest pięknie wydana i ciekawie napisana. W środku można obejrzeć wiele zdjęć autorstwa Kasi Tusk i poznać ich historię. Ja bardzo polecam! 

Aplikacja Quik 

Ostatnio na InstaStories zaczęły pojawiać się filmiki w formie animacji ze zdjęć z podkładem muzycznym. Bardzo mi się takie urozmaicenie podoba i co jakiś czas wykorzystuje na swoim Instagramie, szczególnie do zapowiedzi postów. Na początku przeszukiwałam internety w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, gdzie takie coś zrobić i głownie trafiałam na aplikacje niedostępne na Androida albo takie, które mi się nie podobały, aż w końcu znalazłam swój wybór. Do robienia animacji wykorzystuję aplikację Quik. Jest prosta i bardzo intuicyjna. Możemy dodawać zdjęcia w róznych przejściach, podkład muzyczny i tekst. Nie ma żadnych zaawansowanych funkcji, ale dzięki temu animacje tworzy się bardzo łatwo i szybko. Ja jestem zadowolona!


Opowiem Ci o mnie- Paweł Domagała 

Domagałe uwielbiam jako aktora komediowego i nie raz zrywałam boki, oglądające jego kreacje aktorskie. Jakie było więc moje zaskoczenie, gdy usłyszałam, że aktor nagrał płytę, w dodatku płytę na serio. Bez robienia sobie żartów, bez żadnych śmieszków. Zaczęłam słuchać na Spotiy i przepadłam Ta płyta jest dla mnie świetna. Uwielbiam takie klimaty, delikatne nuty, które szybko wpadają w ucho, ciekawe teksty. Tytuł jest bardzo adekwatny, bo ta płyta jest pewną opowieścią, jest spójna, tworzy całość i po prostu urzeka. 

Kosmetyki do włosów 

Ostatnio z jednej strony staram się edukować w kwestii pielęgnacji włosów i pielęgnować je bardziej świadomie, a z drugiej coraz bardziej rozważam krótkie cięcie, bo zaczynają mnie coraz bardziej denerwować i mi przeszkadzać. W każdym razie mam trzy kosmetyki, których używam od jakiegoś czasu i jestem z nich bardzo zadowolona. Może sprawdzą się też u Was? 

- Odbudowujący balsam do włosów Biowax opuncja i mango 
Ten balsam to jest mistrzostwo świata. Ma za zadanie wygładzać włosy i zapobiegać rozdwajaniu włosów. I to też robi bardzo dobrze. Moje włosy są dzięki niemu dużo bardziej ujarzmione, a końce wyglądają zdrowiej. Do tego jest w pięknym różowym opakowaniu i ma tak obłędny i intensywny zapach, że używałabym go nawet, gdyby nie robił z moimi włosami nic. Zapach można wyczuć nawet przez zamknięte opakowanie! Niektórym pewnie to może przeszkadzać, ale ja uwielbiam kosmetyki o intensywnym zapachu, więc bardzo polecam. 

- Ekspresowa odżywka regeneracyjna Gliss kur 
To jest odżywka w mgiełce z hydrolizowaną keratyną. I znów ma bardzo ładny zapach, więc od razu ją polubiłam. Używam jej głównie po to, aby łatwiej było mi rozczesać włosy. Używam jej na wilgotne, osuszone ręcznikiem włosy, przed rozczesaniem włosów palcami. Sprawia, że kosmyki są miękkie i dużo mniej się plączą, a ja jestem je w stanie wstępnie przeczesać palcami na mokro. Podobno ma wzmacniać włosy i poprawiać ich kondycję. Ja nie mam jakiś zjawiskowych włosów, więc nie liczę na cud. Ale podstawą jest dla mnie to, że ułatwia mi rozczesanie i ujarzmienie włosów, wiec mogę ją z czystym sumieniem polecić. 

- Intensywnie regenerująca maseczka do włosów Biowax Diaomond 
Przyznaję się, że potrzebowałam maski do włosów, a ta akurat była w promocji i tak dokonałam wyboru. Ma w składzie pył z diamentów i minerały. Do tej pory nie widziałam jakiś spektakularnych efektów po używaniu masek, ale po tej moje włosy są mięciutkie, ładnie się układają i błyszczą. Jestem z niej bardzo zadowolona i chętnie kupię drugie opakowanie. Ten produkt nie pachnie jakoś wyjątkowo, ale za to pięknie się mieni, myślę, że to za sprawą tego pyłu z diamentów. Potem na dłoniach zostają mi resztki drobinek. Może nie jestem kosmetyczny ekspertem, ale po prostu lubię, jak używanie czegoś sprawia mi frajdę. 


Taboo po północy 

Taboo kupiliśmy przyjaciółce na urodziny i od razu na imprezie rozpoczęliśmy grę. Uwielbiam takie rozrywki! Do tej pory zdarzało nam się korzystać z aplikacji na telefon, ale z kartami i klepsydrą jest dużo więcej zabawy! Element rywalizacji jest dla mnie pomysłem, który sprawdzi się na każdej domówce i ją urozmaici. Kart jest bardzo dużo i myślę, że gra przez długi czas się nie znudzi, szczególnie, że zmiana towarzystwa sprawia, że niektóre hasła tłumaczy się w zupełnie inny sposób. Taboo po północy to świetny pomysł np. na prezent. Obecnie ceny zaczynają się od 100zł, więc moim zdaniem to dość sporo, więc warto obserwować ceny np. na Ceneo i czatować na jakąś promocję.

To by było a tyle. Dajcie koniecznie znać, czy znacie którąś z tych rzeczy, a co Was przekonało i chętnie spróbujecie. Jeśli zdecydujecie się wybrać coś z mojego polecenia i się to u Was sprawdzi, to dodajcie na Instagram #nikolapoleca. Będzie mi bardzo miło! A jeśli akcja się rozwinie, to pomyślę o jakiejś formie konkursu :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger