Magia komplementów

Komplementy - kto ich nie lubi? Łechtają nasze ego, podnoszą poczucie własnej wartości i po prostu sprawiają, że czujemy się lepiej i robi się nam miło. Lubimy, gdy inni prawią je nam, ale jak często decydujemy się zupełnie spontanicznie powiedzieć komuś innemu coś miłego? Według słownika języka polskiego, komplement to uprzejma, często przesadna pochwała, pochlebstwo. I wiecie co? Ja się z tym zupełnie nie zgadzam. Bo dobry komplement powinien być przede wszystkim szczery i prawdziwy, a nie przesadzony, bo wtedy zupełnie nie spełnia swojego zadania. Przecież każdy ma jakąś świadomość swoich wad i zalet, i choć często mamy tendencję do deprecjonowania swoich zalet, to gdy komplement jest mocno przesadzony, to mamy jednak taką świadomość i zaczynamy zastanawiać po w ogóle ktoś się silił na takie słowa. A komplementy potrafią sprawić wiele i warto wiedzieć jak, kiedy i po co ich używać. 



Po co prawić komplementy? 

A chociażby po to, żeby komuś miło. Po to, żeby dzielić się dobrą energią i sprawiać, że ktoś poczuje się lepiej i jego dzień będzie milszy. Prawmy komplementy po prostu i ot tak. Nie trzeba specjalnej okazji, by powiedzieć komuś coś miłego. Jak zwrócisz na coś uwagę i stwierdzisz, że Ci się to podoba, to po prostu o tym powiedz. Ot, cała filozofia. Niby takie proste, ale tak naprawdę strasznie trudne, bo jestem przekonana, że nie raz wpada Ci do głowy jakiś komplement, ale potem się zastanawiasz, czy go powiedzieć, czy nie, bo jak ta osoba zareaguje itd. Ja mam takie myśli bardzo często, jak tylko pomyślę, żeby powiedzieć komuś coś miłego. Ale wtedy stawiam się w sytuacji tej osoby i myślę sobie, że przecież sama chciałabym usłyszeć, że np. moje włosy dzisiaj świetnie wyglądają, albo, że mam świetną sukienkę czy że najnowszy tekst na blogu to był sztos i w ogóle super ekstra. I wtedy pokonuje swoje obawy i po protu mówię coś miłego. Ot tak, bez żadnego większego powodu i ukrytego celu. Po prostu po to, żeby komuś było milej i żeby miał lepszy dzień. Tak naprawdę nie trzeba mieć lepszego powodu, by prawić komplementy. 



Komplementy - kto ich nie lubi? 

To tak naprawdę wcale nie jest taki oczywisty temat. Gdy ktoś ma bardzo niską samoocenę, to czasami nawet szczery komplement może być odebrany jako nieszczery i przesadzony. Trzeba wtedy uważać i prawić je wyjątkowo umiejętnie i z wyczuciem. No ale zasadniczo to przecież wszyscy lubimy połechtać swoje ego komplementami. Sprawiają, że czujemy się lepiej, więc siłą rzeczy je lubimy i ich oczekujemy. Także, jeśli następnym razem będziesz się zastanawiać nad tym, jak ktoś odbierze Twoje miłe słowo, to przypomnij sobie, że praktycznie każdy lubi być komplementowany i po prostu powiedz coś miłego. 


Komplementy - kompendium wiedzy 

Najbardziej śmieszą mnie internetowe poradniki z serii - 8 komplementów, których nigdy nie powinnaś mówić facetowi, 6 komplementów, o których marzy każda kobieta itd. I serio mnie to bawi, bo nie ma jakiś uniwersalnych zasada i magicznych słów. Każdy jest inny i serio niekoniecznie ruszają go teksty, które powinna usłyszeć każda kobieta. Podobnie nie każdy facet poczuje się urażony "zakazanym komplementem". Dla mnie jest jedna podstawowa zasada - szczerość. Jeśli komplement jest prawdziwy, to się obroni i tyle. Zazwyczaj najbardziej zależy nam na efekcie, jaki ma wywołać komplement prawiony ważnej nam osobie, a taką osobę zazwyczaj znamy i wiem, co sprawi jej wyjątkową przyjemność. Jedyny tekst poradnikowy z serii jak prawić komplementy, z którym mogę się zgodzić w 100% to tekst Olfaktorii i bardzo Wam go polecam, bo Dorota zawarła tam całe clue. 


Jak przyjmować komplementy? 

To chyba największy problem, trochę związany z polska mentalnością wiecznego umniejszania swoich zasług i wymuszanej skromności. Bo często nie jest dobrze widziane bycie pewnym siebie i swoich zalet i mówienie o nich głośno. Dlatego, gdy ktoś nam prawi komplement, nie wiemy jak się zachować, żeby nie wyjść na "zarozumialca". Często wiec mówimy szybkie dzięki i dorzucamy, że to przecież nic takiego, że sukienka stara jak świat, że ta wygrana w konkursie to akurat tak wyszło, a z włosami nic nie robiłaś, akurat dzisiaj wyglądają przyzwoicie, ale mają milion wad. No jak tak można? Po prostu podziękuj i tyle. Szczególnie jeśli ktoś skomplementował coś, co kosztował Cię dużo pracy i zaangażowania. Nie umniejszaj swoich zasług, tylko po to, żeby nie wyjść na zarozumiałą osobę. Sukienkę, którą mam na zdjęciach kupiłam w lumpeksie za 10 złotych jakieś 8 lat temu. Gdy miałam przyjemność spotkać się z Kasią z bloga Jestem Kasia, która jest dla mnie ikoną stylu, Kasia powiedziała mi, że mam przepiękną sukienkę. Zrobiło mi się bardzo miło i grzecznie jej podziękowałam, nie opowiadając, że to tylko tania szmata z lumpa, bo to przecież nie sprawia, że wygląda mniej świetnie. A ja wiem, że ta sukienka wygląda świetnie, więc nie będę udawać, że jest inaczej i tylko narzuciłam na siebie pierwszą lepszą rzecz z szafy, gdy starannie obmyślam, w czym będę wyglądać najlepiej. 


Po prostu idź i powiedz coś miłego! 

Komplementy są super, a my prawimy je zdecydowanie za rzadko. Daleka jestem od stwierdzenia, że polscy mężczyźni powinni uczyć się komplementowania od południowców, bo gdy co chwilę słyszysz "bella!" i inne tego typu frazesy, które padają względem co drugiej kobiety, to owszem robi się miło, ale takie rzucane nadmiernie komplementy tracą swoja moc i siłę sprawiania, że druga osoba czuje się wyjątkowo. Komplementy trzeba przemyśleć, aby nie rzucać frazesami, ale też nie chwalić przesadnie, trzeba je ważyć i nie przesadzać z pochlebstwami, by nie spowszedniały i nie stały się banalne. Chociaż prawda jest taka, że odpowiednio wypowiedziany banał w ustach wyjątkowej dla nas osoby, może mieć dużo większe znaczenie niż najbardziej wyszukane i trafione słowa, wypowiadane przez osobę nam obojętną. Ale przede wszystkim komplementy trzeba po prostu prawić. Pamiętajcie, że dobro wysyłane w świat, potem do nas wraca. :) Koniecznie daj znać w komentarzu, jaki najpiękniejszy komplement w życiu otrzymałaś! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger