Acer Aspire ES1 - czyli czy da się przestawić z 15 cali na 13?

Zanim kupiłam mój obecny komputer miałam 15- calowego Probooka od HP. Taki zwyczajny komputer do prac biurowych i właśnie taki komputer spełnia moje oczekiwania, bo ja nie gram w żadne gry i nie oczekuję zbyt wiele od sprzętu. Grunt żeby działał sprawnie i nie zacinał się przy 3 kartach w przeglądarce, bo zazwyczaj mam ich sporo więcej. W końcu mój 6- letni HP doprowadzał mnie na skraj wytrzymałości i podjęłam decyzję o zakupie nowego nabytku. Padło na Acera Aspire ES1. Podstawowe kryterium dla mnie to wygląd. Bardzo chciałam mieć ładniutkiego białego laptopa. Chociaż to takie "instagramowe", to wbrew pozorom wybór w cale nie jest duży. A może inaczej, jest, ale nie w moim przedziale cenowym. Białe, ładne laptopy to wcale nie taki rzadki wybór. Wiem, że dla wielu osób wygląd nie ma znaczenia i liczą się tylko parametry, ale są też te osoby po drugiej stronie, dla których wygląd ma duże znaczenie. Przecież z tym komputerem spędza się większą część czasu. :)






No to od początku: postanowiłam skorzystać z oferty sklepu x-kom, bo mają tam duży wybór, komputery z różnymi parametrami i stosunkowo bardzo dobre ceny. Szczerze mówiąc, nie pamiętam ile dokładnie zapłaciłam, ale było to coś koło 1500zł. W tej cenie w sieciowych sklepach z rtv i agd nie dostałabym nic sensownego. A tak mam dysk SSD 128 GB i 4GB RAMu, więc jest przyzwoicie. A przynajmniej na tyle dobrze, że wszystko mi śmiga i się nie zacina, a właśnie o to mi chodziło.

To co mi się podobało i było w moim zasięgu cenowym okazało się być 13-calowe. Co prawda Acer nie spodobał mi się od razu, bo ma dość specyficzną powierzchnię, a ja chciałam raczej coś gładkiego, ale pod tym względem dałam się przekonać. Martwiło mnie też to, żedo tej pory miałam 15 cali. Wszyscy dookoła też. I przyznam szczerze, że trochę się bałam, że różnica będzie duża i nie będę mogła się przyzwyczaić. Wiecie, to trochę tak jak z tym, że na większy ekran telefonu jest się łatwo przerzucić, bo to super jakość i wszystko lepiej widać, ale kto zdecydowałby się na mniejszy ekran? Stąd też moje obawy, trochę się bałam, że będzie za mały i nie będę dobrze widziała.



Prawda jest taka, że jedyne do czego musiałam się przyzwyczaić, to brak klawiatury numerycznej, którą bardzo lubiłam i praktycznie tylko z niej korzystałam. I na początku trochę mi jej brakowało i łapałam się na tym, że chcę z niej skorzystać. Ale umówmy się, to nie jest jakiś szalony problem. Poza tym wielkość ekranu zupełnie mi nie przeszkadza. Ta różnica nie jest znowu aż taka duża. Tutaj macie porównanie 13 i 15 cali i już na zdjęciu widać że ta różnica nie jest ogromna.



A to co fajne, to to że taki mały 13- calowy laptop jest leciutki i poręczny. Znacznie wygodniej go gdzieś ze sobą zabrać. Nie trzeba taszczyć takiej ciężkiej i nieporęcznej cegły. To duża zaleta, którą doceniłam już wiele razy i po pół roku używania mojego małego białego laptopa nie zamieniłabym go na żaden inny (przynajmniej na razie :D). A tak na serio to bardzo dobra propozycja w swoim przedziale cenowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger