Najlepsze droga, to Twoja droga

Podczas jednego z wykładów na See Bloggers trafiłam na prelekcję Urszuli Dudziak, kapitalnej i jedynej w swoim rodzaju artystki. Z całego jej wystąpienia, które poruszało wiele kwestii jedna szczególnie zapadła mi w pamięć. Opowiadała o tym, że gdy zaczynała swoje pierwsze wokalne kroki marzyła o tym, by być i śpiewać jak Ella Fitzgerald. Uczyła się śpiewać tak jak ona i próbowała dążyć do tego by być jak ta artystka. Prawdziwy sukces osiągnęła jednak dopiero w momencie, w którym uświadomiła sobie, że trzeba iść własną drogą i po prostu być sobą. Owszem, uczyć się od najlepszych i czerpać z ich wiedzy i doświadczenia, ale wypracowywać w tym wszystkim swoją drogę.






Znaleźć własną drogę to nie jest prosta sprawa. Szczególnie w świecie, w którym wszędzie spotykamy się z jakimiś wzorami godnymi naśladowania, z których powinniśmy brać przykład. To też opcja, która wydaje się zwyczajnie prosta. Jeżeli komuś się udało, to zrobię tak samo i też osiągnę sukces. A potem siedzę i zastanawiam się, co poszło nie tak. Czemu u mnie ten schemat nie zadziałał? Wiesz czemu? Bo nie był Twój. Nie da się skopiować czegoś jeden do jeden. Nie ma jednej recepty na to, jak odnieść sukces. Klucz zazwyczaj tkwi właśnie w unikalności, pomyśle, wyjątkowości i pasji. Najczęściej wartością samą w sobie jest po prostu człowiek i to wokół niego gromadzą się ludzie. Tak jest wśród twórców, na przykład blogerów, można to przełożyć też na historię Urszuli Dudziak, która sama w sobie jest tak wyjątkową postacią, że nie mogła wybrać lepiej, niż być sobą. Po prostu. Czasami, gdy przyglądam się osobom, które podziwiam, wydaje mi się, że nigdy nie będę taka jak one. I wiecie co? Nie będę i nie chcę. I właśnie o to chodzi.





Inspiracja to dobra rzecz, tylko często trochę zaciera się jej znaczenie i w zasadzie rzuca się tym słowem dzisiaj na lewo i prawo. A o co tak naprawdę chodzi? Lubię na przykład przeglądać pinteresta. Mam różne tablice i zapisuję sobie tam zdjęcia, które mi się podobają. Zapisuję piękne stylizacje kobiet, zapisuję weselne motywy, które mi się podobają (chociaż przecież nie planuję wesela!), zapisuję zdjęcia ładnych mieszkań. Ale to nie oznacza, że na przykład idę do sklepu i szukam ubrań takich samych, jakie miała dziewczyna ze zdjęcia na pintereście, a potem noszę je dokładnie w takim samym zestawieniu. No to co robię? Tego się nie da jakoś namacalnie uchwycić. Mam wrażenie, że oglądając piękne rzeczy, wyrabiamy sobie poczucia piękna. Czytając dobre teksty, w pewien sposób sami zaczynamy pisać i tak dalej, ale to wszystko wymaga pracy i wkładu własnego. Czytanie innych blogów pozwala mi poszerzać wiedzę, czasami zaobserwować inne podejście do blogowania czy ciekawą formułę tekstów.Jednak raczej nie znajduję tam pomysłów na własne wpisy. Podobnie jest ze stylem (czy to ubrań czy pisania), nie da się go podrobić. To coś osobliwego i wyjątkowego. Można się przyglądać i próbować uczyć, ale nie kopiować, bo to droga donikąd.




Czerpanie wiedzy i nauka od lepszych to coś cennego, z czego warto korzystać, ale trzeba szukać własnej drogi i wypracowywać swój sposób, a nie próbować stać się jak ktoś inny, kogo podziwiamy. Czasami obija mi się o uczy, że ktoś mówi: chciałbym być jak XYZ, on jest taki albo taki. I to trochę nie o to chodzi. Nigdy nie będziemy jak inni ludzie. Wartością jest być sobą i to doceniać. I jasne, jeśli widzimy jakieś cechy czy umiejętności u innych, które nam się podobają, to warto znaleźć swój sposób na nie, ale jeśli z natury raczej nie mówisz zbyt wiele i częściej jesteś obserwatorem, to nie staniesz się nagle królem imprezy, który zabawia wszystkich dookoła. Co wcale nie oznacza, że nie warto próbować się nauczyć i dowiedzieć, jak to robić. Tylko chodzi o to,żeby znaleźć swój sposób, a nie kupić gotową receptę. To jak z tekstem na podryw - cudze teksty zazwyczaj nie zadziałają, mimo że komuś się świetnie sprawdziły. Nie są Twoje, nie czujesz ich, nie oddają Ciebie. Więc po co?




Nie bój się być sobą! Czasami wydaje mi się, że boimy się pokazywać siebie, to co nasze i to co tworzymy sami. To też może być trochę kwestia tego, że dzisiaj łatwo możemy wszystko dostać. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kupować gotowe teksty i publikować je na blogu, albo kupować gotowe presety na Instagrama i mieć spójny kolorystycznie feed. Możemy wybrać się do specjalistki, które wymieni naszą garderobę od A do Z, przeprowadzi nam wielką metamorfozę i powie co z czym nosić. Pytanie tylko po co? Gdzie w tym wszystkim jest nasze ja? Może to taka głupia gadanina, ale ja siedzę i zastanawiam się, jak wiele straciłaby muzyka, gdyby Urszula Dudziak w odpowiednim momencie nie doszła do tego wniosku, że najlepsza droga jaką może wybrać, to droga Urszuli Dudziak i próbując być kimś innym nigdy nie osiągnie tak wiele. I Ty też najbardziej wyjątkowy jesteś będąc właśnie sobą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger