Jak dotrzymać postanowień noworocznych?

Minęła już pierwsza połowa stycznia. W Nowy Rok większość z nas weszła z przytupem. Pełni nadziei, planów i postanowień. Prawda jest taka, że to, co sobie wymyślimy na początku roku, zazwyczaj bardzo szybko się rozmywa i gdzieś nam się kompletnie ulatnia. Zwyczajnie o tym zapominamy i bardzo szybko sobie odpuszczamy. Przyznam się, że sama wielokrotnie też tak miałam. W tym roku mam jednak dokładnie przygotowany plan i na razie działam skutecznie. Swoimi postanowieniami podzieliłam się z Wami ostatniego dnia poprzedniego roku tutaj. Jesteś ciekawy, jakie są moje sposoby na dotrzymanie noworocznych postanowień (i tych nienoworocznych też)? To zapraszam do lektury!

1. Zamień postanowienie na cele

Po pierwsze słowo postanowienie ma jakieś negatywne konotacje. Częściej kojarzy się z tymi niedotrzymanymi, niż z tym, co udało nam się osiągnąć. Konkretne cele są bardziej czymś w rodzaju wyzwania. Są też znacznie bardziej precyzyjne. Na moim przykładzie- jednym z moich postanowień było więcej czytać, a konkretnym celem jest minimum jedna książka w miesiącu. To rozwiązanie podsunęła mi Sylwia z Mockobiet.eu (dziękuję Ci bardzo!). Skonkretyzowany cel działa znacznie lepiej. Wiem dokładnie, co chcę osiągnąć. I potem mam też wiadomość zwrotną- wiem, czy konkretny cel osiągnęłam, czy też nie.

2. Małe kroki

Warto przygotować sobie konkretny plan działania. Jeśli na przykład w tym roku chcesz schudnąć, to rozbierz to postanowienie na czynniki pierwsze- znajdź kilka zdrowych przepisów, kup karnet na siłownię, określ, ile razy w tygodniu będziesz ćwiczyć itd. Jeśli chcesz więcej podróżować, to wymyśl miejsca, które w tym roku chciałabyś odwiedzić i które są na te chwilę w zasięgu Twoich możliwości. Jednym z moich postanowień było właśnie podróżowanie i tak o to w lutym jadę do Pragi, którą wymieniłam jako jedno z miejsc w poście. Nie stawiaj sobie celów, o których z góry wiesz, że jest małe prawdopodobieństwo, że je spełnisz. Bardzo chciałabym wybrać się w trip po USA, ale wiem, że nie ma na to szans w tym roku. Jeśli nienawidzisz biegać, to nie wymyślaj, że przebiegniesz ileś kilometrów tygodniowo, bo szybko się zniechęcisz i odpuścisz. Zacznij od małych rzeczy i podziel swój cel na drobne kroki.

3. Wymień przeszkody i je obal

Zawsze jest tak, że znajdujemy coś, co nas ogranicza i tej jednej przeszkody trzymamy się tak kurczowo, że odpuszczamy to, co sobie wymyśliliśmy. Ile razy mówiłaś sobie, że to bez sensu, bo nie dasz rady? Póki nie spróbujesz, to się nie przekonasz. A podjąć wyzwanie zawsze jest warto! Zawsze będzie za zimno, za mokro, za gorąco, albo jeszcze jakoś inaczej, żeby pierwszy raz pójść pobiegać. Zawsze znajdziesz jakiś powód, żeby nie wcielić swojego pomysłu w życie. Zawsze możesz znaleźć coś, co Cię zablokuje. Dlatego znajdź to zawczasu i to obal. Wtedy nie będziesz miała wymówek. W tamtym roku pisałam dla magazynu Fashion Daily podczas Fashion Philosphy w Łodzi. Nie wyobrażacie sobie, ile razy chciałam zrezygnować, bo myślałam, że sobie nie poradzę, ale zaryzykowałam i uwierzyłam w to, że mi się uda. Było świetnie!

4. Zmotywuj się i poszukaj inspiracji

Znajdź swoje sposoby na motywację, zanim nadejdzie kryzys. Zawsze jest tak, że nadchodzi kryzys i wydaje nam się, że i tak nam się nie uda i nie mamy żadnych szans. I właśnie wtedy sięgnij po to, co Cię motywuje. Może to zdjęcia wymarzonej sylwetki, może świetna sukienka w mniejszym rozmiarze, albo zdjęcia rajskiej plaży? Mnie najbardziej motywują ludzie, którym się coś udaje. Są dla mnie ogromną inspiracją i kopem do działania. Szczególnie lubię Anię z Aniamaluje i Martę z Marta pisze- to niesamowite dziewczyny, u których zawsze można znaleźć duża dawkę motywacji do działania i walki o swoje marzenia. Znajdź swój sposób, który pomoże Ci, gdy zabraknie Ci wewnętrznego samozaparcia.