4 kosmetyki, które ostatnio się u mnie sprawdzają

Nie oszukujmy, prawda jest taka, że blogerka kosmetyczna ze mnie żadna. Nie znam się na składach, nie testuję wszystkich wychodzących nowości i nie śledzę recenzji kosmetycznych. Zazwyczaj korzystam z tego, co akurat wpadnie mi w ręce (często mocno przypadkowo), a zupełnie wyjątkowo (ale to częściej jeśli chodzi o kolorówkę) wygoogluję jakieś opinie, żeby nie trafić na kompletnego bubla. No, ale jak czegoś używam, lubię i u mnie się sprawdza, to polecam dalej. Prosta sprawa. Dobrymi rzeczami po prostu trzeba się dzielić. Może Tobie też się przyda? Dlatego dzisiaj słów kilka o 4 kosmetykach, które ostatnio bardzo lubię. 







1. Horse Oil Cleansing Foam - seaNtree

To coś dostałam zupełnie przypadkiem podczas SeeBloggers. Zabrałam ze sobą do Barcelony i dzięki temu przekonałam się, że ten produkt to strzał w dziesiątkę. Słona woda i promienie słoneczne to spore wyzwanie dla skóry, a ani razu mi ona nie zeszła. Ba, nawet nie była przesuoszona! Do tego dokładnie zmywa makijaż i wszelkie zabrudzenia (tak, że później płatek kosmetyczny jest prawie czysty). No i bardzo przyjemny zapach i konsystencja. Ja pokochałam ten produkt.

Cena: ok. 40zł



2. Krem do twarzy Evree Magic Rose 


Po pierwsze, uwielbiam ten zapach. Po drugie, jest lekki i szybko się wchłania, a do tego dobrze nawilża. Czy można chcieć czegoś więcej? To drugi element mojego duetu z Barcelony, który sprawił, że moja skóra miała się bardzo dobrze, więc polecam z czystym sercem. Zresztą to nie pierwsze opakowanie, którego używam. Ja po prostu lubię czerpać przyjemność z wieczornych rytuałów upiększających.

Cena: ok. 25zł




3. Biowax NutriQuick, dwufazowa odżywka do włosów suchych i zniszczonych 

Jeszcze tak nie miałam, żebym widziała różnicę po użyciu odżywki bez spłukiwania. Moje włosy są jeszcze bardziej miękkie, lepiej się układają, ale przede wszystkim dużo bardziej się błyszczą. Naprawdę widzę różnicę, mimo że używam tej odżywki od niedawna. Co bardzo ważne przy tego typu produktach, jest lekka i nie obciąża nawet moich cienkich włosów. Dla mnie świetny produkt. 

Cena: ok. 16zł 




4. Biowax, Opuntia Oil & Mango, dbudowujący balsam do włosów 


Ten balsam dostałam w prezencie - był dołączony do książki Natalii z Blondeharicare, którą dostałam na urodziny. Przede wszystkim zapach! Za ten zapach to mogłabym używać tego produktu nawet jeśli byłby zupełnie nieużyteczny. Ale moje końcówki odkąd go mam wyglądają znacznie lepiej, mniej się rozdwajają i są zdrowsze. Dacie wiarę, że to małe opakowanie mam już prawie od roku, używam niemal codziennie i jeszcze jest? Bardzo wydajny produkt! 

Cena: ok. 17zł 


Tyle moich ostatnich ulubieńców. Jestem ciekawa, czy znasz któryś z tych produktów. Koniecznie daj też znać, co ostatnio podbija Twoją kosmetyczkę! :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger