5 pomysłów na prezent na Walentynki

Walentynki to fajne i pozytywne święto, które bardzo lubię i chętnie obchodzę. Co roku staram się i próbuję wymyślić jakiś niebanalny drobiazg. Drobiazg, bo nie jestem zwolennikiem kupowania nie wiadomo czego z takiej okazji i wydawania milionów monet. To ma być drobiazg, coś miłego i symbolicznego. Prezent to tylko miły dodatek, a podstawą jest jednak celebrowanie miłości. Dla tych wszystkich, którzy chcą teraz zacząć krzyczeć, że kocha się przez cały rok, podrzucam mój tekst o powodach, dla których obchodzę Walentynki. Nie lubię też sentymentalnych pierdół, które być może wzruszają przez chwilę, ale potem leżą i się kurzą, a nikt do nich nie sięga. Nie neguję, że są osoby, dla których ckliwe karteczki to wymarzony prezent i super. Wtedy warto coś takiego zrobić. Ja jednak lubię prezenty praktyczne i takie, które zapewniają  fajne przeżycia i wspólnie spędzony czas. I właśnie takie dzisiaj chcę Ci zaproponować.





1. Voucher 

Pamiętam, jak w szkole na Mikołajki pojawiła się moda na dawanie sobie voucherów, np. do Empika. Wiecie, taki prezent niby fajny, ale wszyscy wiedzą, że po prostu nie wiedziałeś co kupić.. Nie o taki prezent jednak mi chodzi. Moim ulubionym miejscem do wyszukiwania takich prezentów jest Groupon. Można tam w fajnej cenie znaleźć coś, co normalnie nie wpadłoby nam nawet do głowy. Może fajnym pomysłem okaże się wspólna wizyta w laserowym labiryncie? Albo wejściówka do parku trampolin. Przejażdżka super samochodem, strzelnica albo wrotkarnia. Pomysłów jest całe mnóstwo i uważam, że to świetny prezent, który zapewnia wspólną aktywność i ciekawie spędzony czas.

2. Kolacja w ciemności 

Wyjątkowy prezent to taka strona z kopalną prezentów w formie przeżyć. Nigdy nie korzystałam z ich oferty, ale przyznam, że na kolację w ciemności poszłabym bardzo chętnie. Trzy dania, menu niespodzianka w kompletnej ciemności. Czy to nie jest coś niesamowitego? Ja bym się na to pisała!

3. Czekoladowa farba do ciała

Chyba nie muszę tłumaczyć po co komu taki gadżet. W końcu Walentynki to święto Zakochanych.  Myślę, że to może być fajne urozmaicenie wieczoru i spora dawka dobrego humoru. Oczywiście dlatego, że czekolada wydziela endorfiny!



4. Bilety do teatru/ na koncert 

Kino to taki sztampowy walentynkowy wybór. Poza tym do kina zazwyczaj chodzi się stosunkowo często.. Teatr albo jakiś fajny koncert to już rzadsza przyjemność. Ja mam na przykład tak, że rzadko pozwalam sobie bez powodu na to, by kupić taki bilet. Ale jakaś okazja jest świetnym pretekstem, by trochę się ukulturalnić, a potem poopowiadać sobie nawzajem o swoich wrażeniach i odczuciach.

5. Gra planszowa

I nie mam tu na myśli erotycznej gry planszowej, bo te raczej są słabe. Jest ogromny wybór gier planszowych, które stanowią wyzwanie dla dorosłych i są ciekawym sposobem spędzania czasu wolnego. Jedną z moich ulubionych jest np. Wsiąść do pociągu. Fajnym wyborem może być też Ego, także w edycji Love. Dzięki tej grze można się o sobie wiele dowiedzieć. Ciekawą opcją może być też gra I know. To tylko moje propozycje, bo to jednak dużo zależy od prywatnych preferencji. 

Ja już mam wybrany prezent i czeka zapakowany na 14 lutego. Myślę, że wywoła uśmiech na twarzy Karola i przyczyni się do fajnie spędzonego czasu. A Ty jaki masz pomysł w tym roku? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger